środa, 30 marca 2011

Pudełko na wiatrówkę COLT Special COMBAT - część 3

Już po oklejeniu pudełka fornirem trafił mi w ręce zameczek od starej szkatułki, więc postanowiłem go założyć. Kolejność trochę nie ta, ale jakoś się udało...

































Wkładkę pod pistolet wyciąłem ze spienionego pcv na frezarce.
Trzy elementy grube na 10mm każdy sklejone razem. Zrobiłem je dużo wcześniej dlatego nie mam zdjęć.

Dociąłem kawałek cienkiej skóry zamszowej (odpowiednio większy, żeby można go zawinąć na brzegi)

Skórę przykleiłem do pcv butaprenem.













W środku oczywiście nie da się ułożyć skóry idealnie równo, więc uważałem tylko żeby brzegi nie były pofalowane. Reszta i tak będzie wymaskowana paskiem skóry













Spód to pcv o grubości 1mm oklejone skórą.

























Miejsce na naboje co2 jest płytsze niż wycięcie pod wiatrówkę, musiałem więc zrobić odpowiednią wstawkę.




































Do wykończenia zarysu pistoletu we wkładce przygotowałem paski z preszpanu (0,5mm) o odpowiedniej szerokości i okleiłem je skórą.




































Po wstępnych przymiarkach, wkleiłem paski butaprenem wewnątrz wkładki.




































Chwyt w wiatrówce jest sporo grubszy niż przednia część zamka więc pistolet „zapadał” się w pudełku lufą. Wyciąłem z pcv odpowiednią wkładkę i okleiłem skórą.













Tak wygląda gotowa wkładka.













Żeby po zamknięciu pudełka pistolet nie miał luzów w górnej części postanowiłem zrobić „poduszkę” z gąbki i skóry.

Jako podkład posłużyło pcv 8mm. Na to poszły dwie warstwy gąbki 4mm i całość przykryłem skórą.

Pierwsza warstwa gąbki jest tej samej wielkości co pcv druga mniejsza o 5mm na stronę. Dzięki temu po naciągnięciu skóry, „poduszka” ma ładnie zaokrąglone krawędzie













Skórę przykleiłem tyko od spodu pcv. Nie kleiłem do gąbki.







































































Tak wygląda pudełko z wkładkami


















Czas na przykrywkę wnęki na naboje

Ranty pcv 1mm okleiłem fornirem.

























Po oszlifowaniu okleiłem i wyszlifowałem górę.

























Następnie powtórzyłem wszystkie zabiegi, których wcześniej użyłem podczas bejcowania pudełka.
Bejcowanie, szlifowanie, bejcowanie, woskowanie, polerowanie...

Tak wygląda pudełko teraz.

























Brakuje jeszcze okucia przy dziurce na kluczyk